Przydatne hobby – szydełkowanie, pathwork itp.

W dzisiejszym, szybkim świecie nie mamy czasu dla siebie. Przemieszczamy się z miejsca na miejsce, dom, praca, od punktu a do punktu b i to wszystko. Łatwo przez to o zmęczenie psychiczne, dlatego dobrze jest mieć coś, co lubimy robić, a co jednocześnie nie jest w żaden sposób związane z naszą pracą, czy szkołą. Mówiąc wprost, dobrze jest mieć hobby. Dla każdego znajdzie się coś, co przynajmniej w jakimś stopniu go pochłonie. Jedna osoba wybierze majsterkowanie, inna fotografie, a jeszcze ktoś zdecyduje się na zbieranie znaczków. Gdyby jednak zdarzyło się, że nie możesz na nic wpaść, to proponujemy szydełkowanie bądź pathwork, czyli dwa zajęcia, które uspokajają, nie wymagają dużych wydatków, a dodatkowo pomogą nam stworzyć przydatne rzeczy. Kto nie chciałby samemu uszyć zimowej czapki bądź szalika?

Szydełkowanie to kreatywne hobby, które pomoże nam stworzyć wyjątkowe, nasze małe dzieła. Sam proces nie jest trudny, w odróżnieniu od robienia na drutach tutaj posługujemy się tylko jednym szydełkiem zakończonym haczykiem. Ta niepozorna metoda pozwala na tworzenie naprawdę wspaniałych serwet, rękawiczek czy nawet maskotek. Dlaczego ją polecamy? Pobudzi Twoją kreatywność i wyobraźnię, nie wymaga godzin nauki, by załapać podstawy, nie potrzebujemy nie wiadomo jak drogiego sprzętu. Te wszystkie cechy to wystarczająca zachęta, by, choć raz spróbować szydełkowania. Trzymamy kciuki.

Kolejną ciekawą propozycją jest pathwork. Metoda ta polega na zszywaniu małych kawałków materiału o geometrycznych kształtach w jeden większy, tworząc całkowicie nowy wzór. Dzięki temu można stworzyć przepiękne kompozycje z tak zwanych ścinków materiałów. Nieraz pewnie widzieliście piękną narzutę, czy ciekawą pościel uszytą tą metodą. Pora by spróbować samemu! Jeśli przyłożycie się, choć trochę to z pewnością stworzycie ciekawe wzory, które spodobają się każdemu. Warto zauważyć, że tego rodzaju hobby nie wymusza na Tobie kupna nie wiadomo jak drogich akcesoriów. Jest to wyjątkowo ważne na początku, gdy jeszcze do końca nie wiadomo, czy faktycznie połkniemy bakcyla. Mamy jednak nadzieję, że tak się stanie. Trzymamy kciuki.