Hit sezonu

Pamiętacie, drodzy Czytelnicy, gumy Turbo, albo, tu ukłon w stronę tych z Was, którzy wykazują się większymi skłonnościami do futbolu – gumy Bundesliga?

A jeśli już przy tej pięknej dyscyplinie, jaką bez cienia wątpliwości jest piłka nożna jesteśmy, to czy macie w pamięci plastry na nosach piłkarzy (jak się okazało z czasem, plastry te posiadały dokładnie wartość o sile placebo), a za nimi (to znaczy za piłkarzami, nie za plastrami) podwórka pełne dzieciaków na wzór swoich idoli latające za piłką z oklejonymi plastrami nosami?

By daleko nie szukać, dziś triumfy święci gadżet o z angielska brzmiącej nazwie – finger spinner; konia z rzędem temu, kto przekonująco rozjaśni, na cóż i po cóż to-to zostało skonstruowane, poza, oczywiście, wzbudzeniem chęci posiadania, bo to zdaje się nadzwyczaj jasne. Nie tak znowuż dawno, kilka raptem miesięcy wstecz, obiektem pożądania każdego szanującego się ucznia była tak zwana „fiszka” – niewielki pojazd, deskorolka-miniaturka, nazwę swą czerpiąca od kształtu niby to przypominającego rybę, jak wyjaśniali domorośli eksperci. Dziś już urok fiszki przeminął i osobnik na tejże się przemieszczający stanowi – jak wolno przypuszczać – swego rodzaju relikt.

Co nas czeka, jaki będzie hit następnego sezonu, albo, żeby aż tak daleko z tym sezonem w przyszłość nie wybiegać, bo i sam sezon, to termin w gruncie rzeczy dość umowny – jaki będzie kolejny hit w ogóle? Różowy konik napędzany słoneczną baterią? Glinki do twarzy? Poduszka-pierdziuszka? W sumie ta ostatnia, jak podpowiada nam pamięć, już chyba kiedyś była…

Tak czy inaczej – bo typować, prognozować, długo by jeszcze można, bez najmniejszej gwarancji, że się przewidzi następny hit sezonu – jest pewne, że fala kolejnej, gorącej i entuzjastycznej fascynacji jakimś nikomu do niczego niepotrzebnym gadżetem czeka nas prędzej czy później, a raczej prędzej niźli później, no bo, nie ma tu żadnej tajemnicy, żaden sezon nie może się obejść bez swojego hitu, a może, jak ten i ów bardziej zgryźliwy mógłby dopowiedzieć: żaden hit nie może przemknąć bez swojego sezonu.